Horror zbrodni, ludobójstwo na polskim narodzie i komunistyczne zdziczenieTwierdzili, że to nie inwazja, tylko wyzwolenie od polskich kułaków i imperialistów. "Państwo polskie i jego rząd faktycznie przestały istnieć" - ogłosił komisarz Wiaczesław Mołotow. Tuż przed tym, jak czerwone dywizje wbiły nóż w plecy Rzeczpospolitej. O napaści z 17 września 1939 roku przez całe dekady trzeba było milczeć. O tym, że Sowieci uznali polskie ziemie za "zachodnią Ukrainę" i "zachodnią Białoruś" mówiono co najwyżej półgębkiem. A prawdziwa skala represji, zsyłek i mordów nawet dzisiaj budzi zażarte dyskusje. Dariusz Kaliński - autor bestsellerowej "Czerwonej zarazy" - demaskuje ogrom radzieckich zbrodni w trakcie pierwszej - zapomnianej - okupacji sowieckiej. Czy polscy żołnierze stawili opór czwartemu rozbiorowi? Jakie były rzeczywiste zamierzenia Stalina? I jaki jest autentyczny bilans czerwonego najazdu z lat 1939-1941?
UWAGI:
Na okładce: Horror zbrodni, ludobójstwo na polskim narodzie i i komunistyczne zdziczenie. Bibliografia na stroniach 328-[334]. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Książka ta jest beletryzowaną biografią podpułkownika Bolesława Ziemiańskiego - bohaterskiego obrońcy Ojczyzny w latach 1918-1920, następnie szefa be,wederskiej ochrony Marszałka Józefa Piłsudskiego, w czasie II wojny światowej - oficera poslkiego wywiadu w Rumunii, wreszcie więźnia komunistycznej bezpieki w Polsce Ludowej, ofiary bestialstwa rządzących nią zbrodniarzy. Podpułkownik Bolesław Ziemiański wszystko poświęcił służbie Ojczyźnie. Zaczął jako nastoletni chłopak, w wieku 16 lat biorąc udział w walkach o Przemyśl, gdzie się urodził, i Lwów. Później zaangażował się w pracę wywiadowczą w Wilnie, a po przeniesieniu do Warszawy został aniołem stróżem Józefa Piłsudskiego. Było to zadanie niełatwe, bo Marszałek ochrony bardzo nie lubił i często w ostatniej chwili decydował się na wyjście poza Belweder, a Ziemiański dwoił się i troił, by zapewnić mu bezpieczeństwo. Musiał mieć oko na całe otoczenie Piłsudskiego, szybko więc dorobił się wielu wrogów, m.in. w osobie Edwarda Śmigłego-Rydza. * Po śmierci Piłsudskiego nie było już dla niego miejsca w Belwederze, zajął się więc wywiadem. Całą II wojnę światową spędził w Rumunii, gdzie internowano polskie władze i wojsko. Dzięki licznym kontaktom i przyjaźniom, umożliwił ucieczkę na Zachód wielu Polakom, zarówno wojskowym, jak i cywilom. Gdy inwigilacja jego osoby nasiliła się, zaczął posługiwać się panieńskim nazwiskiem żony i jako Mościbrodzki kontynuował działalność wywiadowczą. * W 1941 dalsze przebywanie w Rumunii stało się dla niego zbyt niebezpieczne, podjął decyzję o ucieczce przez Turcję. Nie zdążył. Wytrwał na placówce wywiadowczej jeszcze dwa lata, po czym został aresztowany. W 1945 został uprowadzony do Polski, gdzie czekały go lata więzienia, tortur i prześladowań. A wszystko za to, że całe swoje życie poświęcił wolnej Polsce.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Ja, żołnierz brytyjski i jeniec wojenny, chroniony do tej pory konwencją genewską, spojrzałem w dół, na moje nowe ubranie, bezkształtne i workowate, w brudnoniebieskie pasy, z widniejącą na bluzie żółtą gwiazdą. Pod okiem esesmanów przekroczyłem bramę obozu.
Do Auschwitz III wszedłem z własnej i nieprzymuszonej woli pewnego wieczoru, późną wiosną 1944 roku.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Ja, żołnierz brytyjski i jeniec wojenny, chroniony do tej pory konwencją genewską, spojrzałem w dół, na moje nowe ubranie, bezkształtne i workowate, w brudnoniebieskie pasy, z widniejącą na bluzie żółtą gwiazdą. Pod okiem esesmanów przekroczyłem bramę obozu.
Do Auschwitz III wszedłem z własnej i nieprzymuszonej woli pewnego wieczoru, późną wiosną 1944 roku.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Żołnierze AK przyjęli ich jak sojuszników - oni potraktowali ich jak wrogów: kulą w głowę lub uwięzieniem. Przez cywilów witani byli kwiatami i chlebem - tyle że oni chcieli zegarków, wódki oraz kobiet. Biada tym, którzy odmówili.
Stanisław Jankowski pisze w tej książce - niczym w akcie oskarżenia - o tym, jak sowieccy "wyzwoliciele" zastąpili niemieckich strażników Majdanka i Auschwitz, jak wysyłali do łagrów żołnierzy podziemia i górników. Opowiada o pacyfikacjach, egzekucjach odwetowych, gwałtach, podpaleniu gnieźnieńskiej katedry. Opisuje strzelaniny żołnierzy WP i milicjantów z "sojusznikami" oraz śmierć polskich urzędników, którzy usiłowali zaprowadzić porządek. Gdyby nie ujawnione przez autora dokumenty, trudno byłoby uwierzyć, że to wszystko rzeczywiście się zdarzyło, że tak naprawdę wyglądało wyzwolenie po sowiecku.
UWAGI:
Bibliografia na stronach 367-376. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Drukowane w niniejszym tomie teksty o tematyce żydowskiej - oprócz wydanej wcześniej "De profundis" - zostały odszukane w Archiwum Melchiora Wańkowicza i są po raz pierwszy prezentowane czytelnikowi. Autor zebrał bogaty materiał źródłowy z dziejów kształtowania się myśli syjonistycznej w XIX oraz w XX wieku. Z odwagą reportera i sumiennością badacza porusza drażliwe tematy dotyczące syjonizmu jako fragmentu losu żydowskiego."Wojna i pióro" jest książką nie tylko o wojnie, ale i o korespondentach wojennych. Obok wnikliwej analizy stylów i metod reporterstwa wojennego (m.in. słynnego Erniego Pyle’a) Wańkowicz podaje równie sporo anegdot, co gorzkich osobistych refleksji. Autor - jako doświadczony reporter spod Monte Cassino - pisze nie tylko o roli mediów w kreowaniu zdarzeń, ale i o przerażającym teatrze wojny: o strachu i odwadze, determinacji i rezygnacji, nienawiści i rozpaczy.Tym co w moich oczach wyróżnia twórczość Wańkowicza od innych mistrzów reportażu - Ryszarda Kapuścińskiego czy Egona Erwina Kischa - jest szeroki wachlarz jego umiejętności i sympatii literackich. Jest dla mnie czymś wspaniałym, że takie pozycje jak "Wojna i pióro" czy "Bitwo o Monte Cassino" mogły wyjść spod pióra tego samego człowieka co "Ziele na kraterze". Świadczy to o niespotykanym horyzoncie myślowym i stylistycznym.(...) Dla mnie [Wańkowicz] pozostanie przede wszystkim figurą niedoścignionego erudyty i gawędziarza. Lecz ponad wszystkim - wybitnym człowiekiem pióra.Wojciech Jagielski
UWAGI:
Utwór Wojna i pióro przy współpr. Aleksandra Horodyskiego.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Józef Stalin wyraził następująca opinię na temat lądowania alianckiego w Normandii przeprowadzonego 6 czerwca 1944 r.: "Historia wojen nie zna przedsięwzięcia, które można by porównać do tego, jeżeli chodzi o zakres koncepcji, ogrom skali i kunszt wykonania".Istotnie D-Day z 6 czerwca 1944 r. był największą operacją desantową w historii. Po latach szkoleń i niezwykle precyzyjnych ustaleniach taktycznych, potężna armia złożona z oddziałów brytyjskich, amerykańskich, kanadyjskich, francuskich i polskich przygotowana była do uderzenia na silnie bronione plaże Normandii, a ponad milion żołnierzy miało wziąć udział w jednej z największych europejskich, starannie zaplanowanych bitew. Od jej przebiegu zależeć miała przyszłość Europy, a nawet świata.
UWAGI:
Bibliografia strony 349-[350].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni